Forum Żydów Polskich Forum Żydów Polskich
1505
BLOG

Dwie rocznice - dwie optyki

Forum Żydów Polskich Forum Żydów Polskich Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 58

 

Dwie przypadające w styczniu ważne rocznice, tj. konferencji w Wannsee - 20-tego stycznia oraz wyzwolenia KL Auschwitz Birkenau - 27-mego stycznia są jednocześnie symbolicznym wyrazem dotychczas nierozwiązanego konfliktu w postrzeganiu historii przez Żydów i przez Polaków.

Te dwie daty są dla Żydów cezurami w dramatycznie lakoniczny sposób definiującymi początek katastrofy Szoa oraz jej umowne zakończenie. A zatem są symbolami największej, nowożytnej katastrofy całego narodu żydowskiego.

Dla Polaków najczęściej pierwsza z wymienionych dat jest jedną z wielu dat związanych z drugą wojną światową, podczas gdy druga z nich często postrzegana jest jako data zakończenia koszmaru niemieckiego obozu koncentracyjnego i zapowiedź zastąpienia go drugim koszmarem; jednego zniewolenia drugim zniewoleniem. Obóz w Oświęcimiu nie przestał bowiem funkcjonować w 1945-tym roku. Przez prawie dwa kolejne lata był on obozem NKWD i UB. Oprócz Niemców i folksdojczów więzieni tam byli także Polacy, m.in. ze Śląska. Ambiwalentny stosunek wielu Polaków do wyzwolicieli obozu manifestuje się m.in. tym, że wielu z nich nie może przejść przez gardło, iż wyzwolicielami byli żołnierze sowieccy. Trzeba więc wyraźnie powiedzieć, że niemiecki obóz koncentracyjny i obóz śmierci Auschwitz-Birkenau wyzwolili - ratując tysiące ludzi od niechybnej śmierci - żołnierze Armii Czerwonej, a konkretne żołnierze  100. Lwowskiej Dywizji Piechoty pod dowództwem generała-majora Fiodora Krasawina .

Dla Polaków najważniejszymi, związanymi z drugą wojną światową datami będą inne niż dla Żydów daty: 1-szy i 17-ty września, 1-szy sierpnia czy wreszcie rocznice jałtańskiej zdrady.

Tak rozumiane rozejście się dwóch historycznych optyk: żydowskiej i polskiej wydawałoby się jedynie innym rozłożeniem akcentów. A jednak tak nie jest. Skutkuje ono bowiem brakiem możliwości porozumienia pomiędzy dwoma narodami na tle różnego pojmowania znaczenia historycznych katastrof. Rozdźwięk ten ukazuje jeszcze jedno ważne zjawisko - rozchodzenie się wspólnotowości. Zauważamy bowiem, że Żydzi traktują katastrofy polskie często jako mniej znaczące, mniej dotkliwe. Natomiast Polacy traktują katastrofę żydowską, jako jeden z wielu elementów ogólnej, światowej katastrofy, jaką była wojna światowa, a potem w jej następstwie wieloletnia najpierw okupacja, a potem sowiecka quasi okupacja Polski.

Może warto więc zastanowić się, co jest istotą traum tak oddzielnie traktowanych?

Może dla Czytelnika będzie to truizmem, ale warto z konieczności w wielkim skrócie naświetlić różnice w historycznych doświadczeniach Polaków i Żydów związanych z drugą wojną światową i jej dalszymi konsekwencjami.

Dla Żydów najeźdźca z zachodu - hitlerowskie Niemcy, od początku oznaczał zagrożenie istnienia narodu. Zapowiadały to już Ustawy Norymberskie. Pierwsze sygnały katastrofy stały się widoczne już po wkroczeniu wojsk niemieckich na teren Polski, a jakiekolwiek złudzenia co do intencji Niemców musiały rozwiać się po ich wkroczeniu na tereny wschodnie Rzeczpospolitej, a później do Związku Sowieckiego. Tam miały miejsce pierwsze masowe mordy na Żydach. Mordy naprawdę na wielką skalę. Po konferencji w Wannsee, kiedy Niemcy przystąpili do masowej, przemysłowo realizowanej eksterminacji Żydów, której symbolem jest Auschwitz, całkowita zagłada narodu żydowskiego byłaby już tylko kwestią czasu, gdyby nie zwycięski marsz Armii Czerwonej i zakończenie wojny rozgromieniem niemieckiego nazizmu przez aliantów. Nie da się jednocześnie ukryć, że z punktu widzenia Żydów wschodnioeuropejskich, kluczowy wkład w rozbicie hitlerowskich Niemiec miała armia sowiecka. W powyższym ujęciu, wkroczenie wojsk sowieckich na teren m.in. Polski w istocie oznaczał przerwanie całkowitej zagłady narodu, przerwanie Szoa. W swoim cierpieniu Żydzi dość często nie zauważają, że historyczny fakt wkroczenia armii sowieckiej będący dla nich przerwaniem bezlitosnej hekatomby całego narodu zaplanowanej aż do całkowitego jego unicestwienia, dla innych - w tym dla Polaków - mógł oznaczać początek kolejnego traumatycznego doświadczenia historycznego naznaczonego krwią, cierpieniem, zniewoleniem umysłów i oddzieleniem na dziesięciolecia murem od reszty świata. Żydzi polscy w swoim doświadczeniu historycznym dość często nie pamiętają, że masowa banicja Żydów z Polski w 68' wprawdzie bazująca na ówczesnych, antysemickich resentymentach sporej części społeczeństwa polskiego, spowodowana została przez siły związane z tymi, których Żydzi w sporej części uznawali i wciąż uznają za swoich wyzwolicieli. W środowiskach żydowskich spotyka się pogląd, iż 68' rok był ostatnim akordem Szoa na ziemiach polskich; rzecz jasna nie w kategoriach masowych mordów, lecz w kategoriach uczynienia z Polski obszaru Judenfrei, co było m.in. jednym z celów nazistowskich Niemiec.

Po wkroczeniu Armii Czerwonej, Polacy doświadczeni okrutną okupacją niemiecką poddani zostali okupacji kolejnego wroga, kolejnego systemu totalitarnego - Związku Sowieckiego. Ta druga okupacja, czego często nie  kojarzą Żydzi, trwała znacznie dłużej niż okupacja niemiecka. Stalinowski terror w swojej najbardziej zezwierzęconej postaci trwał od 1945 roku i jeszcze po śmierci Stalina, aby zakończyć się dopiero w 1956 roku. 11 lat terroru, a potem dziesięciolecia zniewolenia, wprawdzie już nie tak krwawego jak lata stalinowskie, ale degradującego materialną i duchową tkankę narodu polskiego na kilka pokoleń.

Jednocześnie zarówno Polacy, jak i Żydzi zbyt często nie chcą przyznać, iż mimo że okupacja sowiecka, okres stalinowskiego terroru, a potem okres pełnej, wasalnej wobec ZSRR zależności Polski były doświadczeniami tragicznymi, to jednak mają się one nijak do faktu, że podczas okupacji niemieckiej Polacy jako następni po Żydach mieli stać się przedmiotem totalnej eksterminacji. Ci, którzy mieliby więcej szczęścia, byliby niewolniczą siłą roboczą, albo podlegliby wynarodowieniu, np. w ramach akcji Lebensborn. Pod wasalną zależnością od Sowietów polskość  jednak przetrwała, przetrwał polski Kosciół, przetrwal polski duch oporu. Gdyby Polska dłużej pozostała pod niemiecką okupacją, gdyby  obozu Auschwitz nie wyzwoliła Armia Czerwona, dzisiaj nikt z nas nie czytałby i nie pisałby po polsku. Najprawdopodobniej w ogóle by nas nie było. NIE BYŁOBY ŻYDÓW I NIE BYŁOBY POLAKÓW!

Obydwie opisane wyżej optyki nie traktują dramatu drugiej strony jako dramatu swojego, albo przynajmniej jako części swojej tragedii. Niezależnie od tego, z przedstawicielem którego doświadczenia rozmawiamy najczęściej mamy do czynienia z rozdzieleniem cierpienia "naszego" od cierpienia "ich". I chociaż wiemy, że wcale nie chodzi o negowanie traumy "tych drugich", lecz o to, ze w skupieniu się na własnych przeżyciach zbyt często zapominamy o tragicznych doświadczeniach innych ludzi, zbyt często i zbyt łatwo zapominamy o stojącym obok nas człowieku borykającym się ze swoją historią. Ten człowiek powinien być nam bliski swoim doświadczeniem, a jednak go nie widzimy, podobnie jak nie widzimy jego cierpienia.

Czy taka sytuacja ulegnie kiedyś zmianie?

Czy jest możliwe zrozumienie odmienności charakteru doświadczeń każdego z obydwu złączonych przez historię narodów przy jednoczesnym spojrzeniu na dramat drugiej strony jako na  dramat własny, jako na część własnej historii?

Jak się wydaje tajemnica wspólnej optyki historycznej, syntezy historycznych barw, światła i cienia tkwi we wzajemnym, empatycznym potraktowaniu tragedii związanych z drugą wojną światową wraz z wynikającymi z niej konsekwencjami w latach powojennych, jako  tragedii wprawdzie własnej, ale w istocie tragedii wspólnej Polaków i Żydów.

 

(Ten symboliczny mur oświetla: http://pl.wikipedia.org/wiki/RGB )

 

 

 

Polacy i Żydzi żyli na jednej, polskiej ziemi przez całe stulecia. Różnie w historii bywało, ale można śmiało powiedzieć, że Polska jest ojczyzną milionów Żydów, gdyż była ona ojczyzną przodków Żydów żyjących na całym świecie. Z drugiej strony, podczas wspólnej historii Żydzi wnieśli wkład w materialną i duchową tkankę Polski. Można byłoby się więc spodziewać, że rocznica konferencji w Wannsee oraz rocznica wyzwolenia obozu w Auschwitz staną się także polskimi rocznicami,  zaś tragedie związane z wrześniem 39', Katyniem, Powstaniem Warszawskim, okupacją sowiecką oraz innymi wydarzeniami ważnymi dla Polaków staną się ważne także dla Żydów, gdyż w istocie są to doświadczenia wspólne. Holocaust spopielił 10% polskiego społeczeństwa przedwojennego, Lista Katyńska zawiera setki nazwisk żydowskich oficerów.

Polakom hekatombę równą co do ilości ofiar polskich Żydów zamordowanych podczas Szoa   sprawili Niemcy pospołu z Sowietami. W masowych zsyłkach do Gułagu cierpieli i ginęli katoliccy księża oraz żydowscy rabini. Czystka etniczna z 68' roku wyrwała z polskiej gleby i kultury tysiące Polaków pochodzenia żydowskiego, wyrwała Polsce spory potencjał ludzki i umysłowy, krzywdząc tym przecież NIE TYLKO ŻYDÓW, ale I POLSKĘ ORAZ POLAKÓW!!!!

Wiele jest wspólnych momentów w historii obydwu narodów. Jeśli się dobrze nad tym zastanowić - przełamując wzajemne zaszłości historyczne, uprzedzenia, lęki i traumy - okaże się, że pomimo iż drogi Polaków i Żydów rozeszły się, ale to co ich łączy, a nie dzieli, to nie tylko historia wspólnego, wielowiekowego bytowania na ziemiach polskich, ale i WSPÓLNEGO (SIC) cierpienia w okrutnym XX wieku.

Trzeba z zadowoleniem stwierdzić, że coraz częściej Polacy i Żydzi zdają sobie sprawę ze wspólnoty losów. W opisanej sytuacji wszystkie gesty czynione w kierunku zbliżenia dwóch narracji historycznych jedynie dobrze mogą przysłużyć się idei porozumienia polsko-żydowskiego.

 

J.S.P.

 

Tekst ten opublikowany został w serwisie Forum Żydów Polskich 22 stycznia 2012: fzp.net.pl/opinie/dwie-rocznice-dwie-optyki

 

Nasz portal: https://forumzydowpolskichonline.org/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura