Forum Żydów Polskich Forum Żydów Polskich
8610
BLOG

Nie zapomnę o Tobie, Polsko!

Forum Żydów Polskich Forum Żydów Polskich Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 147

 

Marzec 1968

Gdy wybuchła Wojna Sześciodniowa, w której Izrael zmierzył się z arabskimi "sąsiadami", w 32 milionowej Polsce mieszkało ok. 30,000 Żydów. Starsze pokolenie to ocaleni z Holokaustu. Ich dzieci urodzone po wojnie szybko asymilowały się z polskim społeczeństwem. Praktycznie nie istniała społeczność religijna, a jedyne związki z żydostwem kultywowano w świeckich stowarzyszeniach, gdzie też powoli zanikała kultura jidysz.

Część partyjnej wierchuszki PZPR rekrutowała się z żydowskich komunistów, którzy 1956 r. po dojściu do władzy Władysława Gomułki, znajdowali się we frakcji "grupy puławskiej". Rywalizowała z nią "grupa natolińska", która nie bała się sięgać po argumenty etniczne w wewnętrznych starciach. Wzmocniona od 1960 r. przez Mieczysława Moczara i jego "Partyzantów" zapoczątkowała nową czystkę partyjną, która przerodziła się w antysemicką kampanię 1968 r. W znacznym stopniu eskalacji chciały partyjne sfery średniego szczebla, które przy okazji czystki w partii skorzystały na wywindowaniu swoich wątpliwych karier.

Wojna arabsko-izraelska wybuchła w czerwcu 1967 r. Na początku komentarze prasowe były neutralne. Zmieniły się na niekorzystne po naradzie w Moskwie, na której spotkały się głowy państw Bloku Wschodniego: zdecydowano tam o finansowym wsparciu państw arabskich i zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Izraelem. Do tych postanowień nie zastosowała się jedynie Rumunia.

Po powrocie z Moskwy (gdzie Leonid Breżniew wyraził żal, że w PRL towarzysze żydowscy otwarcie krytykują politykę Kraju Rad wobec państwa Izrael po zwycięskiej dla Żydów wojnie sześciodniowej z Arabami), Gomułka nakreślił oficjalną linię polityczną w prawie dwugodzinnym przemówieniu na Kongresie Związków Zawodowych 19 czerwca 1967 r. Oskarżył Izrael o nawiązanie koalicji z amerykańsko-brytyjskimi imperialistami "przeciwko postępowym siłom arabskim" i odniósł się do polskiego podwórka: "izraelska agresja na kraje arabskie spotkała się z aplauzem w syjonistycznych kręgach żydowskich - wśród obywateli polskich... nie chcemy piątej kolumny w naszym kraju", dodał też, że ci, którzy czują się adresatami tych słów powinni wyemigrować. MSW pod kierunkiem Moczara poczuło zielone światło dla swojej frakcji i zaczęło inwigilować ważniejsze postaci życia społecznego pod kątem pochodzenia.

Jak pisze prof. Dariusz Stola, powyższy etap można nazwać "pełzającą" kampanią antysemicką. Jej apogeum zbiegło się w czasie z wystąpieniami studentów w marcu 1968 r. Na odbywającym się 19 marca wiecu PZPR w Sali Kongresowej w warszawie, Gomułka potępił antyradzieckie aluzje zawarte w spektaklach "Dziadów" oraz antysocjalistyczne działania grup studenckich, które otrzymały miano "wrogów Polski Ludowej". Zaakcentował przy tym żydowskie pochodzenie inspiratorów zajść na UW (Adam Michnik i Henryk Szlajfer zostali relegowani z UW). W Katowicach, pod przewodnictwem Edwarda Gierka odbył się podobny, antysemicki spęd działaczy partyjnych.

W PZPR rozpoczęła się otwarta czystka. Zdegradowano prominentów PZPR-u, m.in. Romana Zambrowskiego (członka Biura Politycznego KC). W Wojsku Polskim czystka wyniosła na szczyt Ministerstwa Obrony Narodowej Wojciecha Jaruzelskiego. Paradoksalnie, w biegu tych wydarzeń trudno jest dostrzec faktycznie jakiekolwiek aspekt syjonizmu czy antysyjonizmu, tło wydarzeń wiąże się wyłącznie z partyjną czystką której genezą był argument antysemicki. W walce o władzę w partii oskarżono Żydów o bycie "prawdziwymi komunistami" i obarczono winą za okres stalinowski. Obudzono przedwojenny mit judeo-bolszewii, wprowadzono pojęcie "żydokomuny". W kampanię antysemicką zaangażowano media, oraz partyjny aktyw. Tylko w ciągu pierwszych dwóch tygodni marca, w samej Warszawie odbyło się 1900 masówek podstawowych organizacji partyjnych, 400 wieców. Indoktrynacja w tej sprawie objęła 3,7 milionów ludzi, czyli ponad 10% społeczeństwa. Pewne grupy społeczne jak członkowie PZPR, oficerowie wojska, milicja, nauczyciele w całości przeszły kurs informujący, że Żydzi to wrogowie i zdrajcy, a ich ojczyzną jest "amerykański dolar". Pod hasłem "łamania zmowy milczenia" piętnowano wszystko co dotyczyło Żydów i kompletnie nie miał znaczenia stosunek indywidualnych osób do Państwa Izrael czy syjonizmu jako ideologii.

Przy tak rozległej demagogii i propagandzie, która sięgnęła dołów społeczeństwa rozpętała się nagonka, która ocalonym z Holocaustu przypomniała retorykę nazistowską czy przedwojennych narodowców. Emigracja była największą odpowiedzią daną przez Żydów władzy. Specjalne uchwały Biura Politycznego Partii, Sejmu, Rady Państwa i aparatu państwowego pozwoliły na stworzenie narzędzi prawnych sankcjonujących ten stan rzeczy. Premier Cyrankiewicz ogłosił: "pomiędzy obywatelami polskimi narodowości żydowskiej znajduje się pewna liczba osób o przekonaniach nacjonalistycznych, syjonistycznych i dlatego proizraelskich... Lojalność dla socjalistycznej Polski i imperialistycznego Izraela nie mogą być pogodzone jednocześnie. Trzeba dokonać wybory i wyciągnąć wnioski. Ktokolwiek chce zmierzyć się z tymi konsekwencjami w formie emigracji - nie napotka przeszkód".

Aby wyemigrować z Polski należało podpisać dokument stanowiący zrzeczenie się obywatelstwa polskiego i zadeklarować wyjazd do Izraela. W zamian otrzymywały jednokartkowy "dokument podróży", zamiast paszportu (ten należał się tylko obywatelom, a "syjoniści" pragnący emigrować sami się przecież tego przywileju pozbawiali. Na świstku było napisane "okaziciel niniejszego dokumentu NIE JEST obywatelem Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej". Do 1971 r. wyjechało 12,927 (już nie-polskich) Żydów. Do syjonistycznego Izraela dotarło zaledwie 3100. Reszta wybrała gościnną Szwecję, Francję, Danię, USA i inne kraje Zachodu. Do 1972 r. liczba emigrantów wzrosła do 15,000.

Emigracja z Polski 1968 miała specyficzną strukturę społeczną. W porównaniu z polską średnią, w grupie "żydowskiej" było 8 razy więcej studentów lub osób z wyższym wykształceniem. Większość miała dyplomy inżynierów lub lekarzy. Wyjechało prawie 500 nauczycieli akademickich, 200 dziennikarzy, 100 muzyków i artystów sceny polskiej, 60 pracowników radia i telewizji, 26 (!) reżyserów filmowych, 560 wyższych urzędników administracji centralnej (w tym dyplomaci). Był to prawdziwy (niezamierzony?) drenaż mózgów i zasobów ludzkich jakimi dysponowała Polska - nadal zaangażowana w wysiłek odbudowy kraju po zniszczeniach wojennych. Bez cienia wątpliwości był to kwiat polskiej inteligencji. Dlatego, mimo, że nigdy nie posługiwano się powszechnie tym argumentem, tak bardzo nasuwa się analogia z norymberskimi ustawami i emigracją Żydów niemieckich z Rzeszy w latach 30-tych XX w.

Jak pisze Dana Platter ze Szwecji: "To, co się działo potem, to był groteskowy teatr absurdu. Z asymilowanych, polskich Żydów zrobiono wrogów socjalistycznego państwa, i syjonistów. Słowo-potworek, którego nikt właściwie nie znał, ale które stało się nagle obelgą, piętnem. Partia rzuciła hasło "Syjoniści do Syjonu", często przekręcane na "Syjoniści do Syjamu", co odzwierciedlało poziom wiedzy tzw. dyktatury ciemniaków. Wiele osób nie wiedziało nawet o swoim żydowskim pochodzeniu. Oskarżenie ich o nielojalność wobec Polski było dla nich szokujące".

Pociągi do Wiednia - gdzie Agencja Żydowska zorganizowała punkt przyjęcia emigrantów, odchodziły z warszawskiego Dworca Gdańskiego. Pozostał on symbolem wyrzucenia z polskich Żydów.
"-Żydki wyjeżdżają najpierw do Wiednia a potem dalej, do Izraela, Ameryki, Kanady - mówi z głupawym wyrazem twarzy kelnerka do swojej koleżanki w Bufecie na Dworcu Gdańskim. Na ławce przy peronie siedzi pani Irma Seidenman, która za godzinę wyjedzie z Polski. Odprowadza ją jej znajomy sędzia Romnicki, który pomógł jej ujść z życiem w czasie wojny. - Nie chcę mieć z tym krajem nic wspólnego, nie chcę tu być, bo zostałam poniżona (tekst sztuki "Początek - Piękna pani Seidenman, A. Szczypiorski)". Ważne i ciekawe książki napisały na temat Joanna Wiszniewicz "Życie przecięte" i Teresa Torańska "Jesteśmy".

Kraje demokratycznego Zachodu przyjęły wydarzenia te jak najgorzej. Obraz Polski 20 lat po wojnie mocno pociemniał. Emigranci marcowi zasilili szeregi polskiej opozycji demokratycznej za granicą (poprzez działalność rozgłośni radiowych - jak Wolna Europa, Głos Ameryki, pomoc działaczom w kraju, w końcu angażując się w działania "Solidarności"). Oczywiście wewnątrz spustoszonego komunizmem kraju, część Polaków możliwość wyjazdu z Polski daną Żydom widziała jako kolejny dowód na to, "że Żydzi zawsze potrafią się urządzić" i wyjeżdżają na kolorowy Zachód zostawiając ich w siermiężnej gomółkowskiej rzeczywistości. Dopiero bliżej lat 80-tych ktoś napisał na murze Stoczni Gdańskiej "Żydów nie ma, kto jest winny, że nie ma chleba?".

Co ciekawe, związki towarzyskie emigranci marcowi utrzymali do dzisiaj. Co jakiś czas spotykają się w Aszkelonie, wydają gazetę "Plotkies". Coraz częściej dzielą się swoimi przeżyciami z publicznością polską poprzez książki, wspomnienia, spektakle teatralne, filmy.

Monika Krawczyk

marzec 2013

Więcej:
http://web.ceu.hu/jewishstudies/pdf/02_stola.pdf
http://www.asme.pl/126839191790420.shtml
http://www.polish-jewish-heritage.org/pol/zydki_wyjadzaja.htm
http://wyborcza.pl/1,97737,5546757,Taka_mila_i_Zydowka_.html

Nasz portal: https://forumzydowpolskichonline.org/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura