Forum Żydów Polskich Forum Żydów Polskich
3285
BLOG

Czy Szczepkowska ma rację?

Forum Żydów Polskich Forum Żydów Polskich Polityka Obserwuj notkę 61

 

Artykuł "Inna inność" Joanny Szczepkowskiej zamieszczony na łamach "Wysokich Obcasów" wywołał pewną kontrowersję na Facebooku.

Także ze względu na początkowy fragment, w którym pojawiają się odwołania żydowskie:

Jeszcze kilka tygodni temu taka myśl nie przyszłaby mi do głowy. Teraz jednak, kiedy dyskusja o tolerancji i wolności słowa zaczęła mnie mocno dotyczyć, zadałam sobie wiele pytań, a między nimi takie: a jakbym napisała na Facebooku: ''Spotkałam jakiegoś ch... rabina''? Bo załóżmy, że wiem o nim coś, co go dyskwalifikuje. Gdybym napisała coś takiego, to ci sami ludzie, którzy bronią wpisu Ewy Wójciak o ch... papieżu, napadliby na mnie ze zdwojoną siłą.

 


Czy Joanna Szczepkowska ma rację w tym fragmencie? Czy jest uzasadnione użycie takiej analogii i czy rzeczywiście by "napadli"?

Tak się składa, że spotkałem bardzo paskudnego rabina i spotkałem bardzo paskudnego księdza. Gdybym używał wulgarnych słów (czego nie robię), to mógłbym zarówno o rabinie jak i o księdzu powiedzieć coś ostrego - w sposób uzasadniony. Problem nazwania papieża w sposób obrzydliwy przez Ewę Wójciak polegał jednak nie wyłącznie na użyciu wulgaryzmu, ale też na czymś znacznie poważniejszym. Autorka tego "słynnego" sformułowania zastosowała go wobec kogoś, o kim nic nie wie, poza medialnymi pomówieniami. To nie był jedynie wulgaryzm. To było także - jak się okazuje - oszczerstwo, czyli to, co judaizm nazywa moci szem ra. Pamiętajmy bowiem o sprawie w tym kontekście najważniejszej: że jezuita ks. Francisco Jalics, którego według mediów miał zadenuncjować obecny papież, zdecydowanie zaprzeczył tym informacjom i oświadczył, że oskarżenia są fałszywe. W tym samym czasie, Adolfo Perez Esquivel, laureat pokojowej nagrody Nobla za obronę praw człowieka w Ameryce Południowej, bronił papieża Franciszka przed zarzutami współpracy z dyktaturą. Czy Ewa Wójciak wie od nich lepiej?

Czyli przykład podany przez Szczepkowską nie jest całkowicie trafny. Pisze ona przecież: ''Spotkałam jakiegoś ch... rabina. Bo załóżmy, że wiem o nim coś, co go dyskwalifikuje". Wójciak natomiast nic nie wie o papieżu i dopuszcza się pomówienia.

Nieprecyzyjna więc to analogia, ale mimo to uważam, że Szczepkowska ma rację w tym, do czego zmierza. Przyzwolenie na używanie tego typu określeń wynikające zapewne z antyklerykalizmu i nienawiści do katolicyzmu (bo taki jest Zeitgeist dnia dzisiejszego) jest możliwe dzięki stosowaniu "tolerancji wybiórczej". Czyli jest przykładem głębokiej hipokryzji głosicieli idei tolerancji. Ponieważ - zarazem - te środowiska z reguły przeciwstawiają się antysemityzmowi i można zakładać, że na obelżywe sformułowanie wobec jakiegokolwiek rabina by zareagowały, nie należy - moim zdaniem - dziwić się pojawieniu w tekście Szczepkowskiej akcentu "żydowskiego".

Tak jak część z tych, których jak najbardziej słusznie oburza użycie wulgarnego, anatomicznego porównania wobec papieża, przyjęłaby z satysfakcją użycie takiego sformułowania wobec rabina (mam na myśli np. autorów antysemickich wpisów w necie, które przecież SĄ faktem), tak samo wielu przymykających oko na obraźliwe sformułowania wobec papieża lub nawet nie kryjących pewnej satysfakcji z tego powodu, zareagowałoby protestem na identyczne określenie zastosowane wobec rabina.

Jednak sprawy nie są aż tak proste. Sytuacja wydaje się jeszcze bardziej skomplikowana. Bowiem - UWAGA! - większość z tych "broniących" rabina mało dbałaby o jego dobre imię (kimkolwiek byłby ten hipotetyczny rabin), bo nie w rabinie rzecz, ale w cenionym wyrażaniu oburzenia na "polską zaściankowość", "wulgarność", tzw. "buractwo" czyli prostactwo i także ksenofobię oraz antysemityzm. A wszystkie te cechy wulgarne określenie wobec rabina niechybnie by wyrażało. Notabene, charakterystyczne zjawisko: teraz, gdy "ofiarą" jest papież - nie ma mowy o żadnym "buractwie", tylko o "wolności wypowiedzi". Naukowcy i poeci podpisują list przeciw pomysłowi administracyjnego ukarania Ewy Wójciak (zwolnienie ze stanowiska w teatrze). Jednak swój słuszny - w tym aspekcie! - protest czynią niestety de facto poparciem dla wolności wobec chamstwa i oszczerstwa, bo ani jednym słowem nie wyrażają swojego niesmaku wobec jej wypowiedzi (bardzo osobista nota: przykro było pod tym listem zobaczyć nazwisko Stanisława Barańczaka).

Pamiętajmy o ważnej sprawie: w Polsce toczy się kulturowo-ideowo-polityczna "wojna domowa" i wszelkie tematy związane z Żydami (a więc i rabinami) traktowane są prawie że z reguły użytkowo: często nie chodzi o "walkę z antysemityzmem" z poczucia sprawiedliwości i życzliwości dla Żydów, tylko o jej rozegranie tak, aby służyła za narzędzie "dowalenia" przeciwnikowi.

Podobnie zresztą jest z ideą tolerancji - to też poręczne narzędzie do atakowania przeciwnika, więc nie ma mowy o tym, aby w zakresie tolerancji dopuszczać jakiś "bezideowy obiektywizm".

Jak to np. przedstawia się w sprawach różnych religii?

Flekować można całkiem swobodnie i całościowo katolicyzm. Delikatnie i z wielkim wyczuciem politycznej poprawności można krytykować judaizm (ale z absolutnie koniecznym zastrzeżeniem, że chodzi wyłącznie o "ultraortodoksów"!). Natomiast nieobecne jest jako temat cokolwiek związane z islamem. Poczucie zjadliwego humoru i publicystyczna nonszalancja raptownie zanikają, gdy pojawia się to słowo. Nie ma odważnych, gdy chodzi o islam...

Szczepkowska właśnie o tym pisze.

Wygląda na to, że wyspecjalizowała się w mówieniu wprost tego, co wielu widzi, ale nie jest w stanie (lub nie chce) wyartykułować.

Coraz cenniejsza to umiejętność ...

 

Paweł Jędrzejewski

 

Artykuł ukazal się na portalu Forum Żydów Polskich

Nasz portal: https://forumzydowpolskichonline.org/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka